Przestrzeń publiczna jak własna. Czy to możliwe?

Dbanie o porządek i ład wokół naszych domów to coś oczywistego, chętnie poświęcamy czas na koszenie trawników, sadzenie kwiatów, czy pielęgnowanie żywopłotów. Bo lubimy ładnie mieszkać. A jak jest z własnością publiczną, która też nas otacza? Czy poświęcamy jej trochę zainteresowania i pracy? Mamy w Zawidowie przykład takich działań.

Chętnie dbamy o otoczenie naszego domu, kosimy trawniki, sadzimy ozdobne krzewy, pielęgnujemy żywopłoty i starannie wybieramy kwiaty. Nieco inaczej wygląda sprawa z tzw. „dobrem wspólnym”, czyli przestrzenią na tle której znajdują się nasze domy.

Mamy jednak w Zawidowie przykłady takich działań, gdzie mieszkańcy chętnie pracują także poza własnym otoczeniem, wykazują dbałość o przestrzeń, która ich otacza. Mowa o Państwu Wójcikach z ulicy Kolejowej.

Naprzeciwko ich nieruchomości znajduje się plac (zarządcą jest kolej), który postanowili zagospodarować. Zupełnie społecznie porządkują ten teren, kupują i sadzą kwiaty, a także tworzą okolicznościowe dekoracje. W czasie Wielkanocy przejezdnych i mieszkańców wita zając z koszem, latem rowerzysta, jesienią rolnik z darami natury, a zimą – Mikołaj w zaprzęgu.

Brawo! Pokazują Państwo, że przestrzeń publiczna to nasz drugi dom! Dziękujemy!

Skip to content