Cztery zaprzyjaźnione szkoły ponownie integrowały się na wyjedzie

Rozgrywki sportowe, zwiedzanie niemieckich manufaktur, warsztaty w legendarnej fabryce gwiazd adwentowych oraz wizyta w Marienthalu – miejscu kontemplacji i odpoczynku. Za młodzieżą z Zawidowa, Chełmska Śląskiego, Gőrlitz i Bernstadt auf dem Eigen kolejna lekcja integracji polsko-niemieckiej, która po raz ósmy odbyła się w formie trzydniowej wycieczki.

Moc atrakcji przygotowało w tym roku Miasto Bernstadt auf dem Eigen dla młodzieży, która wzięła udział w wycieczce integracyjnej, odbywającej się w dniach 7-10 maja br. To już ósmy wyjazd polsko-niemieckiej młodzieży z 4 szkół tj. Zawidowa, Chełmska Śląskiego, Gőrlitz i Bernstadt auf dem Eigen.

W trakcie tegorocznego wyjazdu młodzież miała okazję przyjrzeć się pracy niemieckich rękodzielników, np. w Herrnhut, gdzie na dużą skalę produkuje się gwiazdy adwentowe – symbol światła i pokoju. Aż trudno uwierzyć, że ozdoba ta ma już 160 lat i jak za dawnych lat – sklejana jest ręcznie. W Niemczech świecąca gwiazda herrnhucka jest obowiązkowym elementem dekoracyjnym nie tylko domów i mieszkań, ale także ulic i placów, dworców i restauracji. I jest dosłownie wszędzie.

Jedną z atrakcji przygotowaną dla młodzieży, poza zwiedzaniem hernnhuckiej fabryki, były warsztaty rękodzielnicze, na których uczestnicy zapoznali się z konstrukcją tej 25-ramiennej gwiazdy, składająca się z 17 ostrosłupów czworokątnych i 8 trójkątnych.

Duże wrażenie na młodzieży zrobiła także wizyta w szklanej fabryce Volkswagena w Dreźnie, gdzie produkuje się nowoczesne auta elektryczne i pracuje nad nowoczesnymi technologiami z zakresu mobilnej przyszłości.

W harmonogramie wycieczki nie zabrakło miejsca na wytchnienie i chwile kontemplacji, a to za sprawą wizyty St. Marienthal w Ostritz, gdzie znajduje się klasztor opactwa sióstr cysterek. Sam klasztor jest klasztorem katolickim. Został założony w XIII wieku jednak spłonął i obecna zabudowa, to zabudowa barokowa z połowy XVIII wieku.
Integracja na wyjedzie to także quizy i animacje językowe, gry towarzyskie i konkursy w polsko-niemieckich grupach. Jak się komunikowała nasza młodzież? Po angielsku, bo jak twierdzą jest łatwiejszy niż polski i niemiecki, szybciej wpada w uchu i jest używany wszędzie. – Po prostu nie wypada go nie znać.

Zakończenie tegorocznego wyjazdu odbyło się w fabryce Hernnhut. Uczestniczył w nim burmistrz Zawidowa, Robert Łężny i Markus Weise, gospodarz Bernstadt a.d. Eigen. Samorządowcy podsumowali współpracę polsko-niemiecką i zadeklarowali chęć kontynuacji projektu edukacyjnego w kolejnych latach. 

no images were found

Skip to content