Wszystkich Świętych: „Tradycja w czasie epidemii musi zejść na drugi plan”
Wszystkich Świętych i Zaduszki to szczególne dni w polskich kalendarzach. Wielu z nas nie wyobraża sobie, żeby nie odwiedzić grobów bliskich w te święta. W tym roku trzeba jednak znaleźć sposób na to, by uczynić zadość tradycji, nakazom religii czy potrzebie serca, ale zarazem zadbać o zdrowie i życie – nie tylko swoje, ale i bliźnich.
Zbliża się początek listopada, a wraz z nim Dzień Wszystkich Świętych. To czas, kiedy wspominamy zmarłych i odwiedzamy groby naszych bliskich. W dobie pandemii i lawinowego wzrostu zachorowań na koronawirusa warto jednak w tym roku ograniczyć wizyty na cmentarzach.
Zobaczcie, co na ten temat sądzą medycy i duchowni.
„Mogiła to ważny symbol naszej pamięci. Trudno pomyśleć, że w tym roku mielibyśmy nie odwiedzić naszych rodzinnych grobów. Ale czy ten piękny gest pamięci będzie nadal wzniosły i szlachetny, gdy przy tej okazji narazimy swoje życie i życie innych ludzi? – pyta retorycznie Wojciech Żmudziński, jezuita, publicysta popularnego portalu deon.pl. – Rezygnując z listopadowej wizyty na cmentarzu, w niczym nie uchybimy chrześcijańskiej tradycji. A idąc tam tłumnie, niczego nie udowodnimy naszym zmarłym. Nikt nie uzna nas za bohaterów, gdy przyczynimy się do rozwoju pandemii. Wstrzymajmy się z odwiedzaniem cmentarzy w pierwszych dniach listopada, a jednocześnie nie przestawajmy wspominać z miłością naszych zmarłych. Gdyby żyli, na pewno nie chcieliby, abyśmy z zatłoczonego cmentarza przynieśli tego nieprzewidywalnego wirusa. Wybierzmy więc na te odwiedziny taki dzień i taką porę, gdy na cmentarzu będzie pusto albo uczcijmy pamięć zmarłych w naszych domach”.
„Drodzy seniorzy, szczególnie wasze zdrowie jest zagrożone i jesteście szczególnie podatni na powikłania wynikające z choroby Covid-19 – przekonuje prof. Mirosław Czuczwar, kierownik drugiej Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Smutna prawda jest taka, że doniesienia o łagodnym czy też bezobjawowym przebiegu tej nowej, strasznej choroby dotyczą przede wszystkim pacjentów młodych, bez chorób towarzyszących. W sytuacji, kiedy pacjent jest w wieku zaawansowanym i ma liczne choroby, co jest niestety swego rodzaju normą, przewidywany przebieg choroby jest ciężki, a jeżeli towarzyszą jej powikłania wymagające hospitalizacji, a w szczególności hospitalizacji w oddziale intensywnej terapii, to szanse na przeżycie są minimalne. Dlatego też, zgodnie z zasadą „lepiej zapobiegać niż leczyć” bardzo proszę i apeluję o rozwagę, o przestrzeganie zaleceń noszenia maseczek, dezynfekcję rąk, unikanie skupisk ludzkich.
„Uważam, że dzisiaj sytuacja jest na tyle poważna, a niebezpieczeństwo zakażenia koronawirusem tak duże, że zgromadzenie wielu osób w jednym miejscu będzie powodować niepotrzebne narażenie i jeszcze większe ofiary – mówi Waldemar Ferszke, wiceprezes firmy Medisept, lekarz epidemiolog: – Dzisiaj już widzimy, że pandemia wymknęła nam się spod kontroli. Jako lekarz, jako epidemiolog, jako człowiek apeluję do osób starszych, żeby rozważyli, czy mogą tę wizytę odbyć w innym, dogodnym terminie, tak żeby uczcić swoich zmarłych, ale żeby nie powodować nadmiernego ryzyka zakażenia. Jeżeli chodzi o śmiertelność wśród osób starszych, powyżej 65 roku życia, to w zależności od kraju może ona sięgać nawet do 20 procent. Także to nie są żarty.”
„Pamiętajmy, że to tradycja, tylko i aż tradycja, która w czasie epidemii musi zejść na drugi plan – mówi ks. Adam Jaszcz, rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej: – Zachowanie racjonalne, bezpieczne, niewystawianie Pana Boga na próbę postępowaniem wbrew zdrowemu rozsądkowi nie jest brakiem wiary w Jego opatrzność. Zmarłym pomagamy przede wszystkim naszą modlitwą, ofiarowaną za nich mszą świętą, przyjętą w ich intencji Komunią świętą, wypominkami, modlitwą różańcową za zmarłych, którą też możemy odmówić w domu.”