Pociągiem wokół Trójstyku. Niecodzienny postój na PKP w Zawidowie
We wtorek, 9 kwietnia br. zawidowski dworzec PKP na 15 minut przeniósł się do lat 30. XX wieku za sprawą międzynarodowego projektu pn. „Pociągiem wokół Trójstyku”, który dłuższy postój miał w Zawidowie.
Pociąg osobowy relacji Liberec – Frýdlant – Görlitz to jednorazowy przejazd, który miał za zadnie sprawdzić jakość i czas podróżowania koleją w regionie przygranicznym. Pokazowy przejazd zorganizowali samorządowcy z Kraju Libereckiego, Województwa Dolnośląskiego i Wolnego Państwa Saksonia, i jak uzasadniali na konferencji prasowej, zamierzają walczyć o to by, połączyć trójstyk z kręgosłupem europejskich linii kolejowych.
W trakcie jednej podróży przez terytorium Czech, Polski i Niemiec pociąg rzekraczał granicę osiem razy. W niektórych miejscach, ze względu na zły stan torów, jego prędkość nie przekroczyła czterdziestu km/h (odcinek między stacja Sulików do stacji Jerzmanki).
– Każde regularne połączenie pociągów pasażerskich z Liberca do Görlitz powinno trwać maksymalnie 1:15 minut, co wymaga naprawy linii do prędkości około 70 kilometrów na godzinę – podkreślał dyrektor Pavel Blažek zarządzający KORID LK, koordynator transportu w regionie libereckim.
Przed samorządowcami teraz niełatwe zadanie tj. muszą zainteresować tematem władze centralne i zdobyć pieniądze na modernizację przestarzałej infrastruktury kolejowej…
Pokazowy przejazd odbył się w ramach projektu Trans-Borders i miał formę eventu, który odbył się na pokładzie nowoczesnego pociągu pasażerskiego. Na pokład wsiedli przedstawiciele resortów transportu i infrastruktury, kierownicy projektu, przedstawiciele Dolnego Śląska, Saksonii, powiatu Görlitz, burmistrzowie gmin polskich i czeskich oraz dziennikarze.
W rozkładzie jazdy zaplanowano 15 minutowy postój na dworcu w Zawidowie, gdzie ruch pasażerski nie istnieje już od dawna…Ale od czego jest ludzka wyobraźnia? Na prośbę gospodarza Miasta pracownicy Urzędu oraz Ośrodka Kultury w Zawidowie stworzyli plan, który przewidywał powrót do przeszłości…głębokiej przeszłości, bo do lat 30. XX wieku…Każdy jednak plan, aby zadziałał, musi być rozpisany na nuty, a jak nuty, muzyka i sztuka to tylko Małgorzata Grabowska, niegdyś pracownik OK w Zawidowie od spraw teatralnych. Małgorzata do współpracy namówiła także muzykujące małżeństwo z Zawidowa, Anię i Mateusza Buczków. Spod ręki M. Grabowskiej wyszedł scenariusz minispektaklu, w którym młoda Rosjanka przybywa na dworzec w mieście Seidenberg i oczekuje na pociąg do Paryża. Tam ma zrobić oszałamiającą karierę, co solennie zresztą przyrzekła ojcu. Wdaje się jednak w niewinny flirt z kawiarnianym kelnerem, wyśpiewuje mu swoje marzenia, pociąg odjeżdża a ona przegapia swoją szansę na sukces.
Zawidowski spektakl zachwycił gości z pociągu Trans -Borders i okazał się największą atrakcją na trasie, o czym informujemy z niekłamaną dumą!
Burmistrz Miasta oraz cała ekipa, która pracowała przy wydarzeniu, serdecznie dziękują pracownikom PKP za ciepłe i życzliwe przyjęcie, mieszkańcom ul. Kolejowej za miłe słowa i szczere zainteresowanie oraz wszystkim osobom, które bezinteresownie użyczyły ekipie prywatne rekwizyty do scenografii.