Koronawirus. Niepokój i strach o pracę. Zawidowianie spotkali się z burmistrzem Miasta
Dzisiaj (23.04) mieszkańcy Zawidowa spotkali się przed ratuszem, by wyraźnie zaakcentować swoje obawy i strach o przyszłość w związku z rządowym zakazem zamknięcia granic na terytorium Czechach i Niemiec. W obu tych przygranicznych państwach zawidowianie pracują i zarabiają na życie. Rano rozmawiał z nimi o tym burmistrz Robert Łężny.
Na Placu Zwycięstwa w Zawidowie odbyło się dziś spotkanie w sprawie trudnej sytuacji mieszkańców, którzy w związku z koronawirusem i rządowym zakazem przekraczania granic pozbawieni zostali pracy i tym samym środków do życia.
Jak podkreślał w rozmowie z mieszkańcami burmistrz Robert Łężny – informacje o Polakach odciętych od pracy, pieniędzy i swoich rodzin wielokrotnie omawiane były podczas rozmów z samorządowcami powiatu zgorzeleckiego i przekazywane do organów rządowych.
Burmistrz wyjaśnił również zgromadzonym, że organizowanie protestów w czasie epidemii jest zabronione, a zgoda burmistrza w tym zakresie nie może być wydana.
Dopuszczalne jest jedynie spacerowanie z zachowaniem ustalonych odstępów w dowolnym miejscu, wyrażając w ten sposób swoje niezadowolenie.
Jednej z osób przekazana została również kopia listu otwartego do Premiera, który dzisiaj został podpisany przez samorządowców z Dolnego Śląska i za chwilę trafi do Warszawy.
Gospodarz Miasta przedstawił mieszkańcom także sytuację prawną i wyjaśnił, że wszelkie ustalenia dotyczące dojazdu do pracy podjęte mogą być tylko i wyłącznie na szczeblu rządowym. Zastosowanie specjalnych rozwiązań wyłącznie dla Zawidowa jest po prostu niemożliwe, a rola burmistrza ogranicza się do realizacji obowiązujących przepisów.